Forum marynarzy i zainteresowanych tematyką morską

caesar vratislaviensis · Użytkownik Dołączył: 14 Mar 2013 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

Chce podjąć prce na statku nie mam doświadczenia.
Mam ponad 30 lat jedyne co z morzem to żeglarstwo, chce na statek na rok, moze byc pół, byle gdzie byle najdalej Very Happy

dmechanik · Wysłany: Czw 15:02, 14 Mar 2013 Temat postu:

Pamiętam, że był kiedyś film z Van Dammem gdy ten chciał uciec przed światem. Poszedł do portu a tam z tłumu oczekujących pod bramą matrosów został wybrany i zamustrował na statek. Ale to był film.
A co jeżeli podpiszesz kontrakt na rok i po 2 tygodniach uznasz że to nie to a statek będzie na drugim końcu Świata?
Spokojnie pomyśl. Statek to zamknięta puszka z wieloma ludźmi różnych narodowości gdzie praca jest obowiązkowa a jedzenie już nie Wink

Wyobraź sobie sytuację że przychodzisz do agencji zatrudniającej. Mówisz, że nie masz doświadczenia, chcesz kontrakt na rok, i byle jak najdalej. Postaw się na miejscu tych z agencji. Zatrudniłbyś takiego? Ja bym się bał.

gomezzini

A czy w ogóle jest taka możliwość, zaciągnięcia się na statek bez szkoły i doświadczenia? Chciałbym popłynąć w taki rejs, gdzieś daleko Smile

Dajcie znać jakie są możliwości.

dmechanik

gomezzini równie dobrze mógłbyś zapytać na forum fanów komunikacji miejskiej czy masz szansę zostać kanarem lub na forum Akademii Rolniczej jak zostać rolnikiem. Mało konkretów w twoim pytaniu.
Ale tak już szczerze to bez doświadczenia i jakiegokolwiek wykształcenia morskiego szanse masz bardzo małe. Próbować możesz.
Wpierw musisz zrobić kursy podstawowe w Ośrodku Szkoleniowym, paszport i morskie świadectwo zdrowia. Inwestycja na dzień dobry około 1500 zł z twojej kieszeni i około 2 tygodni kursów (jeżeli nie ma takiego ośrodka w twoim mieście to dojdą jeszcze jakiś nocleg na ten czas i wyżywienie - a to kosztuje).
Później książeczka żeglarska i CV do agencji i czekanie na telefon. Oraz dużo, dużo szczęścia. Pierwsze rejsy za 300-500 dolarów miesięcznie. A czy daleko? To zależy od rejonu pływania statku. Z resztą co to znaczy daleko? Dla jednych to Biskaj dla innych Australia.
Powodzenia.

gomezzini

Dzięki dmechanik. Czyli rozumiem najszybsza z możliwych dróg to dwu tygodniowy kurs. Nie ma takiej opcji, żeby popłynąć w rejs tak po prostu jako gość, bez przeszkolenia?

dmechanik

Te kursy to tylko przygotowanie do tego abyś był jako-tako nauczony udzielania pierwszej pomocy, używania sprzętu p-poż oraz środków ratunkowych czy pewnych prawnych zagadnień związanych z pobytem na statku. Od nowego roku obowiązkowe będą też dla wielu kursy związane z bezpieczeństwem statku i portów.
Ale żaden z powyższych kursów nie daje przygotowania do samego zawodu marynarza czy to to w dziale maszynowym czy pokładowym. A uwierz mi, że nawet sama operacja cumowania statku wymaga choćby trochę wiedzy i doświadczenia żeby nie wyrządzić krzywdy sobie, kolegom czy statkowi.
Co do płynięcia statkiem bez kursów to promy PŻB czy Unity Line zapraszają na rejsy do Szwecji ze Świnoujścia Very Happy

gomezzini

SeaMith92

"Mówisz, że nie masz doświadczenia, chcesz kontrakt na rok, i byle jak najdalej. Postaw się na miejscu tych z agencji. Zatrudniłbyś takiego? Ja bym się bał." Dokladnie , nic dodac , nic ujac. Przykladowo ja zawsze marzylem o pracy na morzu...3 lata zdobywalem doswiadczenie na jednostkach rybolostwa morskiego i wiem , ze to nijak sie ma z plywaniem na kontraktach , niedlugo ide na swoj pierwszy kontrakt i chociaz bylo to moim marzeniem , zdaje sobie sprawe z tego , ze moze mi sie owa praca nie spodobac...jednak jestem zdania , ze sprobowac zawsze warto ^^ pozdrawiam

robnie83 · Wysłany: Nie 13:20, 23 Mar 2014 Temat postu:

dokładnie