Forum marynarzy i zainteresowanych tematyką morską

kuba

Witam wszystkich,
jestem studentem AM w Gdyni, kierunek Elektronika i Telekomunikacja. W tym roku czeka mnie wybór specjalizacji - oczywiście chciałbym wybrać morską, czyli Elektronikę Morską. Na samym początku wszyscy wykładowcy zachęcali do wybrania kierunku morskiego - "To jest bardzo dobry kierunek", jednakże coraz częściej dochodzą do mnie i do moich kolegów słuchy, że praktycznie nie ma pracy po specjalizacji Elektronika Morska i z dyplomem oficera radioelektronika. Tu zwracam się do osób które mają doświadczenie żeby potwierdziły czy też zdementowały takie pogłoski. Ostatecznie pomyślałem, żeby inżyniera zrobić z elektroniki, a magisterkę z mechaniki na specjalności - Eksploatacja siłowni okrętowych lub Eksploatacja siłowni platform wiertniczych. Słyszałem też opinie od kolegów którzy pracują w stoczniach, żebym po elektronice poszedł bardziej w kierunku serwisu urządzeń na statkach niż w takie "ciągłe pływanie". Także pytam się jeszcze raz, o co w tym wszystkim chodzi?

dmechanik

kuba,

Ciężko odpowiedzieć wprost na twoje pytanie. Jeżeli kończyłbyś szkołę morską 20-30 lat temu to na statkach spotkałbyś radiooficerów, elektryków, elektromonterów czy asystentów. Rozwój technologii powoduje, że urządzenia sterujące automatyką na statku są coraz bardziej skomplikowane. I dochodzi do sytuacji, że na burcie są mechanicy potrafiący zrobić proste naprawy czy wymiany automatyki natomiast do bardziej skomplikowanych rzeczy wzywane są w portach serwisy, które to coraz częściej ograniczają się do wymiany i dostrojenia elementu niż choćby próby jego naprawy.
A co będzie za 20-30 lat do przodu? Czy w ogóle na przelocie przez Atlantyk będzie jakakolwiek załoga, czy na redach portów nie będą wsiadały tylko ekipy cumujące? Może i wtedy zawód marynarza, mechanika czy nawigatora też ulegnie przeobrażeniu.
Ale już bardziej optymistycznie. Rozwój technologii jest na rękę firmom serwisującym. Godzina pracy serwisanta na zachodzie Europy to od 120 euro za godzinę od wyjścia z warsztatu na statek (oczywiście on sam takich pieniędzy nie dostaje na rękę). Może to jest szansa dla ciebie.

kuba

Dziękuje za szybką odpowiedź.
Ogólnie dziwna sytuacja, że szkolą na stanowisko które praktycznie już nie istnieje na statkach. Byłem w stoczni się pytać chociaż o praktykę związaną z elektroniką/elektryką, to mnie odprawili z kwitkiem mówiąc, że wolą zatrudnić ludzi z PG niż z AM. Może mógłbyś mi polecić jakieś kursy czy szkolenia które by mi się przydały przy ubieganiu się o pracę w takim serwisie? Z tego co widziałem to moja szkoła organizuje jedynie kursy SEP (przynajmniej tylko to widziałem). Opłaca się go robić?

dmechanik

Co do kierunków studiów to niestety wiele z nich jest tylko po to aby szkoła morska mogła nazywać się godnie Akademią Morską. Do tego konieczne jest utrzymywanie minimum określonej ilości wydziałów, kierunków i możliwości doktoryzowania. To po krótce. A, że po niektórych kierunkach nie ma pracy? Ważne, że kilkadziesiąt osób ma pracę na uczelni Very Happy

A co zrobi absolwent? Niech kombinuje.
Co do kursów to jedynie mogę ci polecić kurs operatora radiowego gmdss, choć nie jest to jakiś kurs obowiązkowy dla serwisantów a bardziej dla załóg oficerskich statków - pokład.
Co do szkoleń w tym zawodzie to tylko praktyka, praktyka i praktyka plus oczywiście śledzenie najnowszych trendów czy rozwiązań. Można się specjalizować w gyro kompasach, radarach czy echosondach. Albo we wszystkim po trochu.