Forum marynarzy i zainteresowanych tematyką morską

5555

Po studiach z pracą coraz gorzej . Agencje robią sobie castingi kiedy to się skończy.

5555

Po studiach z pracą coraz gorzej bo każdy chce z doświadczeniem. Oferty te same tylko się je powiela. Studenci liczą na drapane i nic nie mówią nie piszą co z praktykami (może jakoś się uda)

5555 · Wysłany: Czw 4:46, 10 Mar 2016 Temat postu:

Byłem na targach Cruise Job Fair in Berlin i nie jest to nic specjalnego. Głownie szukają ludzi do Cateringu, duże kolejki. Większość ludzi, którzy składali swoje CV nie mieli pojęcia o pracy na morzu. Okolo70% z nich nie posiadała podstawowych dokumentów pozwalających na prace na statku w charakterze członka załogi.
Ciekawe, dlaczego AM Szczecin tak dbająca o swoją promocje i praktyki dla studentów nie uczestniczyła w tych targach. Myślę ze przeraziła ich odległość i koszty dojazdu, które trzeba by było ponieść. Lepiej ta kasę dąć BIURWA z działów: Praktyk,Promocji czy Biura Karier (jest ich razem ze 20 sztuk, a impreza 8 marca kosztuje)

zdoong · Wysłany: Czw 14:13, 10 Mar 2016 Temat postu: Brak pracy?

Masz racje, z pracą nie jest tak jak AM (przynajmniej w Szczecinie ) obiecuje, "pracodawcy na nas nie czekają" prawda jest taka, że to my czekamy aż zrobi się dla nas miejsce u Armatora, ALE....

Wszyscy moi koledzy ze studiów, którzy wybrali ścieżkę kariery marynarza w ciągu mniej więcej 4-7 miesięcy (MAX) znaleźli praktykę. Wiadomo, trzeba czekać, dzwonić, prosić.

Ja sam jeszcze nie wypłynąłem, jednak praktykę znalazłem, długo mi to zajęło aczkolwiek w PŻM nie próbowałem i nie wiem jak bardzo musiał bym być zdesperowany, żeby iść za 300$ na pół roku, żeby pływać z Polakami. (bez obrazy, chodzi o możliwość szlifowania języka, zarobki ale też o picie na statku. Wypowiadam się tylko na temat promów, gdyż pierwszy raz jak tam byłem to jeden wyleciał z pracy za nadużywanie alkoholu, na drugim rejsie to co było zachowam dla siebie). Sam wysyłałem kilkanaście maili dziennie.

Miałem duże problemy ze znalezieniem pracy, ponieważ dopiero pod koniec szukania uwzględniłem inne typy statków jak General Cargo, Bulk, i resztę ponieważ od początku szukałem tankowców.

Masz racje, biuro karier nie funkcjonuje najlepiej, w zasadzie nie ma tam czego szukać (oprócz darmowej praktyki na promach), ja byłem bardzo nadgorliwy, gdyż jak nie znalazłem praktyki w półrocznej przerwie na wypłynięcie to chodziłem tam i prosilem, żeby mnie gdzieś wcisneli na promy aby jak najwiecej wypływać.

Mimo iż w pewnej firmie miałem rekomendacje kapitana, to nie udało mi się u nich dostać na statek, gdyż 2 lata temu byłem na interview, na którym nie zrobiłem na pani z Niemiec "wrażenia" i byłem tam spalony do końca. W prawdzie o interview dowiedziałem się dzień wcześniej i nie byłem na niego przygotowany i nie chciałem jechać, to panie rekrutantki mówiły, abym koniecznie jechał i potraktował to po prostu jako "doświadczenie na przyszłość" i zobaczył "jak to wygląda". To był mój błąd, że się na to zgodziłem, gdyż jak napisalem wyżej, opinia o mnie została napisana, a wiadomo w dzisiejszych czasach od zielonego cadeta wymaga sie niewiadomo czego.....

Osobiście pamiętam jak sam kupiłem dostęp na portalu morskim (nie polecam, nie ma ofert pracy dla cadetow\motorman) i pojawiła sie jedna jedyna oferta dla cadetów w ciągu 3 miesięcy od firmy Magellan - (oferta na tankowiec) o ile dobrze pamiętam. Dzwonilem, złozylem aplikacje, po tygodniu dzwonie i pytam czy może już coś wiadomo? Pani powiedziala, ze armator szuka Cadetów na Tankowce z conajmniej połrocznym doświadczeniem jako cadet na tankowcach lub rocznym doświadczeniem na innych typach statkow.... Oczywiście mowie, ze przecież po to się idzie za cadeta, aby uzyskać doświadczenie a nie nim imponować i troche to nielogiczne. Pani przyznała mi racje, ale powiedziała, ze armator ma TAKI wybór, ze może przebierać w czym chce.

W obecnej firmie do której się dostałem walka też była trudna, gdyż wybrali 2 osoby z ponad 60 kandydatów, co skutkowało tym, iż odbyło się interview 4 razy (zamiast tego jednego własciwego w 4 oczy, gdyż nie było to fizycznie możliwe do zrealizowania i trwało by zbyt dlugo). 2 razy mniej więcej co tydzień i było z zaskoczenia i raz za pierwszym razem dostalismy maila jakie może byc tematyka rozmowy przez telefon. Ostatni etap był przeprowadzony w 4 oczy z rekrutantem ze szkocji.
To, że zostałem wybrany okazało sie w grudniu... teraz mamy marzec...a ja dalej czekam....

Tak jak wspomnialem wszyscy którzy nie znaleźli praktyki poszli do PŻM (wiekszość traktuje ich jako ostatnią deske ratunku, lub idą tam ludzie którzy mieli poważne problemy z angielskiego) Wszyscy predzej czy pozniej sie zalapali, nieraz po miesiącu nie raz po tygodniu.

Jeśli ktoś dalej szuka, to często szukają motorzystów na male tanki z Alba tanker. rekrutacją zajmuje się Jakub Dendor (google it), polecam zdac u nich marlinsa i przejść interview (jezyk angielski), dużo osób dostało praktyki w polarisie (mi sie nie udało) byłem prosiłem, dzwoniłem, obiecano mi, że jestem pierwszy na liscie, jesli coś sie zajdzie to wchodze, a kilku znajomych przyszło w tym samym okresie i dostali statek od ręki. Tam trzeba przyjść w odpowiednim czasie... tak myśle gdyż wielu moich znajomych mowiło to samo...

Pozdrawiam.

5555

Ci, co popłynęli, z Polarisa to musieli, mieć tam wtyki lub koneksje (dlatego stamtąd nie pojechałeś).
PZM kiedyś brał i podpisywane były przez studentów lojalki — zobacz post powyżej.
Strefa offshore stoi na sznurkach.
Studenci AM kończą szkołę bez dyplomów. Mam tam kilku zaprzyjaźnionych wykładowców, którzy mówią wprost ,,z praktykami z roku na rok coraz gorzej wręcz masakra". Większość studentów ma praktyki tylko na promach i Nawigatorze to dużo za mało. Ja zmieniłem branże i coraz bardziej zaczyna mi się ona podobać, dobrze że miałem dobre technikum skończone.
Życzę powodzenia obecnym i przyszłym studentom AM w znalezieniu praktyk.

dmechanik

Niestety problem z praktykami rzeczywiście jest duży, a duża w tym wina leśnych dziadków z IMO i ILO wprowadzających MLC. Kiedyś armatorzy mieli możliwość brania studentów za bardzo małe pieniądze lub nawet za michę. Studenci dostawali grosze ale w perspektywie niedalekiej przyszłości mogli sobie to odbić w rejsach za oficerów. Po wprowadzeniu MLC i zwiększeniu wymogów armatorzy po prostu przestali brać kadetów i zrobił się kolps. I ponownie odgórne rozporządzenia ropie..ły dotychczasowy system.

RomekStonka

Czyli jak wszędzie

5555

Nie wiem co się dokładnie dzieje na rynku pracy, ale z rozmowy z kolegami z roku widzę że jest nie ciekawie. 3/4rd eng. z polski tez już nie chcą wolą inne nacje(kacapów/ ukraińców/litwinów / bługarów/rumumów). Niektórzy na wyjazd czekają nawet po 6/8 miechów.DO....DU..PY.... z taką robotą.Na lądzie też można nieżle zarobić.Oj czkawką odbije się to armatorom podobna sytuacja była w transporcie samochodowym /już ich prawie nikt nie chce/ ale co zepsuli na rynku pracy tego już się długo nie naprawi.

dmechanik

5555 - możesz uściślić o co ci chodzi z tą czkawką u armatorów? Uważasz, że wymienione przez Ciebie nacje są gorsze od nas jeśli chodzi o pracę na morzu? To powiem ci, że jesteś w błędzie.

tegas

5555 jesteś chyba jednym z tych nieudaczników którym mamusia wszystko dawała.W Szczecinie jest armator z kilkudziesięcioma statkami i zatrudnia kadetów ale nie ogłasza się na portalu bo są to dodatkowe koszta.Naucz się myśleć i szukać .Szukam automatyków i elektroników do serwisu i jakoś nie ma dobrych kandydatów a panowie po AM żądają wielkich pieniędzy bo maja dyplom inżyniera

5555

W Transporcie samochodowym była taki okres że brali wszystkich co mieli odpowiednie prawo jazdy i byli tańsi. Wiec inne nacje z kupionymi dokumentami zaczeły obniżać stawki. Dużo cieżarówek i ładunków zostało uszkodzonych i szybko im podziękowano. Np. do firmy przez agencje przyszło 30 rumunów i zwalniano polaków dziś Polacy dalej tam pracują , po rumunach została tylko legędy.

5555

Może tobie TAGAS mamusia wszystko dawała i dlatego wypisujesz głupoty. Zapewne twoja oferta pracy jest cienka wiec ludzie wolą jechać zagranice niż tu wegetować. Co do firm w szczecinie które biorą Kadetów to jest ich bardzo mało i widać że kolega nie w temacie. Praktyka musi być zrobiona na odpowiednim statku (GRT/kW)

dmechanik

5555 - to o czym piszesz w kontekście kierowców nie ma przełożenia na pracę marynarzy. Nacje europejskie odchodzą od zawodu marynarza - i jest to naturalny trend obejmujący już także Polskę. Kraje zachodnie bardziej nastawiają się na serwis morski. Dziedzinę bardzo dobrze płatną (stawki serwisów w Holandii czy Belgii to 120 € za godzinę pracy). Teraz statki są coraz bardziej obsadzane przez kolegów z Azji a jest jeszcze Afryka.

radnow80

Dzięki za linki. Przydadzą się.

5555

Jak dalej widać jest coraz gorzej. Teraz studentów kształci się na ilość nie na jakość.